Obserwatorzy

01 kwietnia 2012

BioEncore - owocowe trio: szampon, odżywka i żel pod prysznic

Jeżeli komuś nazwa BioEncore niewiele mówi, to może cokolwiek mu powie - Saponaria, jest to ten sam producent pod innym logo. 
W moje posiadanie jakiś czas temu wpadły 3 produkty BioEncore:
- odżywka do włosów z kompleksem witaminowym
- szampon do włosów z białych owoców 
- żel pod prysznic z zielonych owoców




W zamierzeniu kosmetyki BioEncore miały być linią produktów opartych na naturalnych ekstraktach roślinnych z proekologicznych upraw. Mają dbać o zachowanie naturalnego pH skóry. 

W sumie powstały 4 linie kosmetyków:
- Exotic fruits - ekstrakt z papai - działa wszechstronnie i przeciwstarzeniowo
- Red fruits - ekstrat z czereśni - regeneracja i odmładzanie
- Green fruits - ekstrakt z kiwi - działanie gojące i przewizapalne
- White fruits - ekstrakt z gruszki - nawilżanie, odżywienie, działanie przeciwstarzeniowe
+ dwie odżywki:
- z kompleksem witaminowym
- wygładzająca z proteinami jedwabiu




Jeżeli chodzi o dostępność - czytając o produktach BioEncore znalazłam informacje, że podobno dostępne są w drogeriach i supermarketach - przyznam, że ja ich tam nie widziałam. Swoje produkt zakupiłam na allegro.




Na samym początku weźmy pod lupę Żel od prysznic:
Producent zapewnia, że zawiera naturalne ekstrakty na bazie roślin i proekologicznych plantacji. Ma intensywnie pielęgnować i chronić skórę. 


Po pierwsze: dobrze się pieni i pięknie pachnie - nic więcej nie oczekuję od żelu. Nie mam marzeń o produkcie tego typu, który pielęgnuje skórę, bo od tego mamy balsamy.
Świeży, bardzo przyjemny i orzeźwiający zapach kiwi - jak producent to ujął, ma nas "przenosić w świat zmysłowej fantazji"... no bez przesady, nigdzie mnie nie przenosi, ale jeżeli chodzi o owocowe zapachy - zdecydowanie jeden z faworytów.
Co więcej, zapach się utrzymuje jakiś czas na skórze, nie wietrzeje szybko.
Dzięki temu, że się dobrze pieni zmniejszamy jego zużycie, za czym idzie zwiększenie jego wydajności. 
W konsystencji dość gęsty, delikatnie lepki. 
Nadzwyczajnymi właściwościami się nie wyróżnia, po prostu dobrze oczyszcza skórę, ale jej nie wysusza. 


Standardowa cena - 14 zł za 400 ml, na allegro można dostać go oczywiście taniej. 

Skład:


 
Drugiemu produktowi, któremu się przyjrzymy będzie Szampon do włosów:

Oczywiście również ma zawierać wyselekcjonowane, naturalne ekstrakty na bazie roślin z proekologicznych plantacji. 
Szampon ten jest stworzony na ekstrakcie z gruszki.


Będąc w klimacie zapachowym - jak dla mnie temu szamponowi bliżej do banana, niż gruszki. Takie było moje pierwsze skojarzenie i jakież duże zdziwienie kiedy na obrazku dojrzałam właśnie gruszkę ;-) Trzeba przyznać, ze zapach utrzymuje się jakiś czas na włosach, ale nie jest nazbyt intensywny.


Szampon przeznaczony jest dla każdego rodzaju włosów.
Jeżeli chodzi o konsystencje - bardzo zbliżona do żelu pod prysznic. Gęsta, dość lepka.


Dość dobrze się pieni w kontakcie z wodą. 
Przez ostatni czas używałam tylko tego szamponu i muszę przyznać, że polubił się z moimi włosami. 
Dobrze oczyszcza włosy i skórę głowy. Producent zapewnia nas, że ma ograniczyć przetłuszczanie włosów - w tym przypadku ciężko mi stwierdzić, ponieważ moim włosom bliżej do wysuszania niż przetłuszczania ;-)


Na etykietce czytamy również o przywróceniu blasku i jedwabistej gładkości... no nie oszukujmy się - to tylko szampon, jego głównym zadaniem jest właśnie oczyszczanie (z czym sobie dobrze radzi), od odżywiania mamy, jak sama nazwa wskazuje... odżywkę ;-) 
W każdym razie - ja u siebie po szamponie przywrócenia blasku i gładkości nie odnalazłam. 
Jedyne o czym warto wspomnieć, to fakt, że szampon plącze włosy i to dość mocno, więc wiele osób może ten produkt tym do siebie zrazić. 

Możemy go zakupić za 16 zł, pojemność - 400 ml. Wydaje mi się, że cena nieco wygórowana - oprócz ładnego zapachu niczym szczególnym się nie wyróżnia, nie odbiega w jakości szamponowi w przedziale 5-10 zł. 

Skład:




I na sam koniec zajmiemy się Odżywką do włosów:

Czyli ciąg dalszy pięknych zapachów. Ciężko tak naprawdę określić czym tak pachnie, coś w stylu multiwitaminy, w każdym razie jest to bardzo przyjemne. Zawiera witaminę E, C, B3, B5 i B6.


Konsystencja dość lekka, kremowa. Dobrze rozprowadza się na włosach. 


Jeżeli chodzi o samo działanie, na etykietce czytamy o poprawieniu kondycji i wzmaganiu regeneracji włosa. Ma chronić je przed wysuszeniem i działaniem promieniowania UV. Ma nawilżać, nabłyszczać i zwiększać objętość włosów. 
Czyli 5 w 1, jednym słowem - nieważne jaki mamy problem w tej odżywce znajdziemy ukojenie, tylko, że... jak to się mówi: jak coś jest do wszystkiego, to jest... do niczego. 
Oczywiście ta odżywka daje świetny efekt, ale niestety jest tylko chwilowy, do momentu odstawienia tego produktu, lub w przypadku użycia szamponu oczyszczającego. W swoim składzie ma nierozpuszczalne silikony, przez co może obciążać włosy. 
Jest to jedna z odżywek, która działa dobrze na zewnętrzny wygląd włosa, niekoniecznie odżywiając go od środka. Warto mieć tego świadomość. Natomiast jeżeli chodzi o sam efekt po:
- włosy naprawdę wydają się nawilżone, ujarzmi suche pasma
- rzeczywiście przywraca blask - po regularnym stosowaniu możemy zaobserwować nabłyszczenie włosa
- zwiększa objętość - włosy są bardziej uniesione, takie bardziej puszyste, ale nie spuszone - wręcz przeciwnie zapobiega ich puszeniu, bo włosy po prostu wygładza.


O wspomnianej przez producenta regeneracji i wzmocnieniu zbyt wiele bym nie mówiła, bo wszystko i tak zasługa silikonów w składzie.


Dość wydajna, nie potrzeba zużywać dużej ilości produktu. Nakładamy odżywkę na czas 3-5 minut. Mi włosów nigdy nie przeciążyła, dobrze się spłukuje. 

Cena: 17 zł za 400 ml.


Skład:







Miałyście styczność z produktami BioEncore? Widziałyście je w jakimś supermarkecie, lub drogerii?

11 komentarzy:

  1. Pamietam ze kiedys u mnie w domu byl jakis szampon od Bingo, ale nie uzywalam

    OdpowiedzUsuń
  2. fajne, proste opakowania takie bardzo lubię :) na żel pewnie bym się skusiła, na szampon i odżywkę chyba już nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też najbardziej lubię takie opakowania - w dodatku są z takiego jakby "miękkiego" plastiku więc łatwo zgnieść butelkę i wydobyć resztki produktu:)

      Usuń
  3. Przyznam szczerze, że nie słyszałam o tej marce ale zaciekawiłam mnie:)Lubię owocowe kosmetyki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Żel chętnie bym wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  5. zupełnie nie znam tej marki, a o produktach czytam 1 raz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. strasznie cicho jest o BioEncore:) musze przyznać, ze ja na nie też wpadłam przypadkowo, bo nigdy o nich przedtem nie słyszałam :)

      Usuń
  6. ja te kosmetyki kupuję w sklepie po 4zł:)
    mam dwa szampony i żele pod prysznic, nie wiedziałam, że są jeszcze odżywki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to trochę przepłaciłam :P ale chyba taka cena jest dla nich najodpowiedniejsza:)

      Usuń
  7. nigdy ich nie widzilam na półce sklepowej

    OdpowiedzUsuń

Twoja opinia jest dla mnie bardzo ważna.
Dziękuję za poświęcenie czasu i każdy oddany komentarz :)