Obserwatorzy

30 marca 2012

REVLON ColorStay, czyli ukochane dziadostwo bez pompeczki

Jeżeli ktoś ma ten podkład - doskonale wie, jak irytuje brak pompki, jeżeli ktoś go jeszcze nie ma - zapewne się przekona :D

Revlon wypuścił dawno dawno dawno jeszcze w czasach prehistorycznych podkład ColorStay, dlatego też specjalnym odkryciem mój wpis nie będzie - ale może kogoś zachęci, jeżeli się zastanawia czy mu ulec, albo skutecznie odstraszy.






Zapewne pierwszym mankamentem na jaki trafiamy to DOSTĘPNOŚĆ. Ale dla chcącego nic trudnego, wycieczki po dużych drogeriach zakończą się zapewne sukcesem, dla leniuchów wszelkiego rodzaju sklepy internetowe (ja podkład posiadam ze strony www.nocanka.pl), czy nawet allegro.

CENOWO plasuje się nieco wyżej niż niska półka - w stacjonarnej drogerii ok. 70 zł, jeżeli dobrze upolujemy aukcje można naprawdę kupić taniej, ale trzeba uważać na podróbki.

Szklana, masywna buteleczka posiadająca 30 ml produktu, bez pompeczki (!! za to powinnyśmy zaskarżyć producenta - jak można wpaść na tak idiotyczny pomysł...). Ja się nie bawiłam w żadne przelewanie, ani dopasowywanie pompek z jakichś innych psikadełek i odżywek do włosów - po prostu - palcem zakrywam otwór, gwałtowanie obracam podkładem o 360 stopni i produkt zostaje na palcu - na całą buzię wystarczają mi takie 3 "ruchy". Oczywiście możemy odczuwać lekki dyskomfort związany z APLIKACJĄ ale my kobiety, wszystko zniesiemy :D

w tym miejscu powinna być pompka

KONSYSTENCJA dość lekka, coś pomiędzy lekkim fluidem, a gęstym podkładem, dla mnie całkiem odpowiednia.Dobrze rozprowadza się zarówno za pomocą naszych człowieczych dłoni, pędzelka jak i gąbeczki.


W przypadku podkładu oczywiście ciężko mówić o jakimkolwiek DZIAŁANIU, ale pragnę zauważyć, że mój dostosowany jest do skóry suchej i normalnej, dlatego też nie powinien wysuszać - może i nie wysusza, ale jak w przypadku innych podkładów, równie dobrze kryjących (np. MaxFactor Pan Stik) nie musiałam nakładać AŻ tak tłustego kremu pod, tak w przypadku tego nałożenie pod podkład lekkiego kremu wiążę się z podkreśleniem wszelkiego rodzaju suchych skórek, co wzbudziło początkowo moją wielką niechęć do "ukochanego dziadostwa".

Sam EFEKT na skórze - naprawdę zadowalający. Jest to jeden z podkładów do którego będę wracać. Co prawda u mnie nie utrzymuje się cały dzień - gdzieś w połowie dnia wymagane są poprawki (producent nieźle poleciał z tymi 16 godzinami o których zapewnia na opakowaniu :D), ale jeżeli już "znika" z buzi to równomiernie, bez żadnych plam. Nie brudzi ubrań, nie ściera się od szalików, apaszek i innych materiałów z okolic szyi :D

Jeżeli chodzi o ZAKRYWANIE niedoskonałości to zawsze z korektorem, nigdy solo. Krycie określiłabym jako średnie. Jak jeszcze nie miałam Revlon'a i naczytałam się o nim spodziewałam się krycia absolutnego, lekkiego rozczarowanie było, ale da się z tym żyć :D Dlatego też uprzedzam - cudów nie oczekujcie, chyba, że mój egzemplarz jakiś felerny. Jedynym plusem jest to, ze można to krycie "dozować", ale w pewnych odstępach czasu, bo nałożenie raz po raz tak jakby drugiej warstwy spowoduje jego zrolowanie. Dobrze wyrównuje koloryt skóry, zakrywa drobne zaczerwienia.

Dla przykładu wycięłam Wam fragment mojego polika - nie mam większych problemów ze skórą, ale wyraźnie widać wyrównanie kolorytu:




Praktycznie po żadnym podkładzie się nie świecę, bo najzwyczajniej nie mam do tego skłonności, więc ciężko mi mówić o ZMATOWIENIU. Tak, czy siak - podkład zawsze z pudrem, nigdy solo. Nie potrafiłabym go nie przypudrować, mam wrażenie, że mam wtedy taką lepką twarz bez pudru. Co więcej, dziwne zjawisko - podkład nie tworzy efektu maski, naprawdę dobrze się stapia ze skórą, ale jest jakiś taki...ciężki. Ja nawet nie wiem jak to określić - po prostu czuję, że go mam na twarzy.

Dużym plusem będzie oczywiście sama GAMA KOLORÓW. Można naprawdę całkiem dobrze dobrać podkład pod siebie. U mnie pierwszy wybór i od razu okazał się sukcesem - jak na przeciętną Polkę przystało -150 BUFF. Dla porównania zestawienie z 3 przypadkowymi podkładami, może komuś to pomoże w wyborze koloru, jeżeli zastanawiał się nad 150tką.



Używam go naprawdę długo i on cały czas tam jest, więc jak najbardziej można o nim rzec - WYDAJNY. Co prawda nie widzimy jego ubytku, bo ścianki butelki umaziane są od podkładu, a  opakowanie samo w sobie jest dość ciężkie, więc ciężko wyczuć ubytek produktu, ale mam nadzieje, że jeszcze mi trochę posłuży.

I na koniec - lekkie podejrzenia, chociaż podkreślam - nie jestem pewna czy to jego wina - ale wydaje mi się, że nieco zapycha. Dlatego dziewczynom z cerą, która lubi płatać figle i się zapychać radziłabym z nim uważać i obserwować reakcje skóry. 

PODSUMOWUJĄC w moim odczuciu nie jest to, aż tak ogromne odkrycie, ale mimo wszystko nadal ukochane dziadostwo. Spodziewałam się większego WOW po tych wszystkich recenzjach, ale zapewne do niego wrócę. Na chwilę obecną poleciłabym go jeżeli macie możliwość kupić taniej, jego drogeryjna cena uważam, że jest nieco zawyżona w stosunku do jakości.

A jaka jest Wasza opinia?
Czy właśnie wyraziłam się średnio pochlebnie o ulubionym podkładzie którejś z Was? ;D

21 komentarzy:

  1. Dobre określenie: ukochane dziadostwo ;D
    Również posiadam odcień 150 Buff i chyba większości, właśnie ten odcień będzie pasował ;)
    Brak pompki, to głupota... ale jak napisałaś - dla kobiety i takie przeciwności nie straszne ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie ten podkład wytrzymał na twarzy około 20 godzin ;o Tyle, że ja mimo tego iż posiadam skórę suchą jak wiór, to mam wersję do skóry tłustej, która jest bardziej ciężka (?) i trwała. Bardzo go lubię i zużyłam już kilka butelek :) Na brak pompki byłam nastawiona od początku, dlatego nigdy mi to nie przeszkadzało ;))

    OdpowiedzUsuń
  3. mi brak pompeczki bardzo przeszkadza, co do tej trwałości to producenci mocno ją naciągają :D

    OdpowiedzUsuń
  4. ja go nie nigdy nie miałam, cena trochę mnie odstrasza, używam Catrice photo finish, jest moim ulubieńcem i chyba jeszcze długo się to nie zmieni ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie miałam trochę cena mnie odstrasza:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dla mnie to on nie jest wart swojej ceny i do tego zrobił mi "jesień średniowiecza" z twarzy - po 3 dniach jego stosowania miałam twarz usianą w kaszce:(

    OdpowiedzUsuń
  7. bardzo lubię ten podkład i też ubolewam nad brakiem pompki :P
    mam odcień 110 i jak dla mnie bladziocha jest prawie idealny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja zamiawiam ten podkład na allegro i wynosi mnie to w granicach ok 30-35zł, więc tragedii nie ma, bo 70zł to napewno bym nie dała. A co do pompki to fakt jest to wielkie utrudnienie, ale ja używam pompki z serum do włosów z avonu i sprawdza się idealnie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja uwielbiam i na pewno na zimę kupię go ponownie :) A brak pompki rzeczywiście jest uciążliwy, ale serum do włosów z Avon ma właśnie taką pompkę idealnie pasującą do buteleczki Revlon :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nigdy nie zrozumiem faktu podkladow bez pompek. Mam 2 moje ukochane Estee Lauder i MAC. Nieporeczne jak diabli, ale coz zrobic:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja miałam kiedyś sporą próbkę, ale jakoś mnie nie zachwycił ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. miałam kiedyś revlon, super jest, wiesz co idealnie pasuje pompka z serum Avon tego zielonego

    OdpowiedzUsuń
  13. zamierzalam wlasnie go kupic, wydaje sie fajny ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Testowanie go jeszcze przede mną ;) Ale mam ochotę wielką, mam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Witam:) Revlon jest jedynym podkładem do którego zawsze wracam. Kilka razy testowałam inne produkty ale w każdym zawsze coś mi nie pasowało. Ten jest jak na razie moim ideałem. Testuję kolejny:D Który jak na razie zaczyna bić Revlon ale jak znam życie pod koniec i tak powrócę do niego. Swój nabywam poprzez allegro za 29 zl bez przesyłki. Jak wiadomo każda kobieta ma inną cerę. Mniej lub bardziej problematyczną. Dlatego też mam nieco inne spostrzeżenia co do tego podkładu. Jutro postaram sie opublikowac notke na temat tego podkładu:) Tak więc zapraszam i pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Też uwazam, ze krycie jest srednie :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Hm to trzeba kupić serum z avonu na końcówki i wmontować:p nie byłoby problemu:D

    OdpowiedzUsuń
  18. właśnei go dostałam tylko zakupiłam kolor ivory bo zawsze mi fluid ciemnieje na twarzy dlatego wolałam zamówić tak na zapas jasny żeby nie było potem efektu maski. zaskoczyło mnie właśnie brak aplikatora być może wykręcę z innego pokładu jak sie da i przykręcę tu ;D

    OdpowiedzUsuń
  19. a ja nie mam pompki od serum z avonu :/ pompka od olejku alterra wydaje się miec taką samą średnicę, ale rurka jest za długa, no masakra :/

    OdpowiedzUsuń
  20. Kupiłam do cery suchej, kolor Buff- zero krycia, krostki podkreślone na mocny fioletowo-siny kolor, wyłapał suche skórki, dla mnie straszny, szkoda kasy, więcej nie kupię :-(

    OdpowiedzUsuń
  21. Kupiłam do cery suchej, kolor Buff- zero krycia, krostki podkreślone na mocny fioletowo-siny kolor, wyłapał suche skórki, dla mnie straszny, szkoda kasy, więcej nie kupię :-(

    OdpowiedzUsuń

Twoja opinia jest dla mnie bardzo ważna.
Dziękuję za poświęcenie czasu i każdy oddany komentarz :)