Obserwatorzy

10 kwietnia 2012

DOMOWE SPA odcinek 3: błoto na twarz

Czego to kobieta nie zrobi, żeby być piękną, prawda? Nawet błoto na twarz nałoży... 
Dzisiejszą gwiazdą "Domowego SPA" będzie Maska błotna do twarzy z kolagenem z BingoSpa.


W poprzednich dwóch odcinkach mogłyście poczytać o masce oczyszczającej i nawilżającej dla leniuchów, tym razem co nieco dla tych, co lubią taplać się w błocie, szczególnie jeżeli jest to błoto z Morza Martwego ;-)


Maseczkę możecie zakupić głównie w sklepach internetowych, np. na stronie:
http://www.snella.pl/139,maska-blotna-do-twarzy-bingo-spa.html    
W normalnych, stacjonarnych sklepach niestety jej nie widziałam.
Kosztuje 12,90 zł i za tę cenę otrzymujemy 150g produktu. 


Zawiera 10% naturalnego błota z Morza Martwego i 5% niezhydrolizowanego kolagenu. Nie posiada żadnych barwników, ani kompozycji zapachowych. 



Jak ją otworzyłam byłam przerażana konsystencją - wręcz wodnista, baardzo rzadka. Już miałam obraz przed oczami jak mi to wszystko ścieka z twarzy, ale w rezultacie okazało się, że "daje radę". ;-) Podczas nakładania mam wrażenie jakbym się po prostu smarowała lekkim kremem. Mimo moich obaw nie spływa z twarzy. 
Ma w sobie bardzo delikatne drobinki (ziarenka piasku).





Zapach naprawdę błotny, nie potrafię go inaczej określić. Niezbyt przyjemny, na pewno kwiatowych/owocowych/słodkich woni się tutaj nie dowąchamy :D

Jeżeli chodzi o wydajność - spisuje się na 6+
Niewielka ilość pozwala na rozprowadzenie jej na całej twarzy, używam ją od jakiegoś miesiąca dwa razy w tygodniu i zużycie jak na tak długi okres czasu minimalne, więc przeliczając cenę w stosunku do wydajności jest to chyba najtańsza maska jaką kiedykolwiek miałam. 


Warstwy maseczki możemy dokładać zależnie od naszych potrzeb, odczekując chwilkę zanim poprzednia "warstwa" lekko przyschnie. 

Po nałożeniu możemy odczuwać delikatne ściągnięcie, ale nie mamy, że tak to ujmę - sztywnej twarzy. 
Bezproblemowo się zmywa - zarówno pod wodą, jak i przy użyciu wilgotnych chusteczek.


Producent obiecuje nam przede wszystkim rozwiązanie problemu z przetłuszczającą się skórą (ja nie mam cery tłustej - bliżej jestem mieszanej ze skłonnościami do suchej - ale mi ta maseczka na szczęście nie wysusza skóry), ma być nieoceniona w walce z zwalczaniem trądziku i innych niespodzianek na twarzy - do trądziku się nie odniosę, bo go nie posiadam, ale muszę przyznać, że dobrze radzi sobie z innymi niedoskonałościami. Zdecydowanie zauważyłam ich zmniejszenie.
Co więcej, ma odtykać, ściągać i dezynfekować pory skóry - z czym się w 100% zgadzam, pomogła mi "doprowadzić twarz do ładu", bo ostatnio moja cera się zbuntowała i zapychała się czym popadnie :D

O masce możemy przeczytać również, że wyrównuje bilans minerałów w skórze i reguluje jej wilgotność, oraz przyspiesza gojenie małych ranek i stanów zapalnych skóry. 


Pod wszystkim się podpisuję i jak najbardziej polecam ten produkt. Jest to zdecydowanie mój KWC wśród maseczek i chociaż niekoniecznie lubię się babrać z tego typu konsystencją mojego błotka na pewno długo nie porzucę. 


Miałyście już styczność z błotem od BingoSpa? :)
Jeżeli macie jakieś pytania - zapraszam do komentarzy.

9 komentarzy:

  1. Lepsze błoto niż kupa słowika :)

    OdpowiedzUsuń
  2. haha :) genialny komentarz :D

    OdpowiedzUsuń
  3. czaiłam się na nią jakiś czas temu, ale potem zupełnie zapomniałam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja o tej firmie szczerze mówiąc nie słyszałam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przypomniała mi swoją kolorkiem błotko z Morza Martwego z Avon.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. która to maseczka błotna z avonu błota za dużo w sobie nie ma :p
      ale tez jest całkiem całkiem :)

      tej maski z kolagenem nie miałam, ale mam czyste błoto 100%
      bardzo fajnie przesusza, zmniejsza niespodzianki, ma kolor brudu, bardziej oliwkowo-brązowo-szary (czasem aż za bardzo ;))
      uwaga dla wrażliwców i nie tylko: straaaaaaasznie, ale to straaaaasznie piecze :D
      chyba już nie zakupię, a raczej zdecyduję się na maski z dodatkami błota, takie jak ta :)

      mam też cynkową z bingo, dzisiaj kupiłam drożdżową, trochę rzeczy na włosy też...bardzo lubię tę firmę, super składy <3

      Usuń
  6. O!kurczę błota na twarz to ja nie stosowałam:DAle zgadzam się z Rudą:XD
    Pozdrawiam buziaki

    OdpowiedzUsuń
  7. Zdecydowanie czuję się skuszona.

    Zostałaś otagowana http://semperfemina.blogspot.com/2012/05/moj-pierwszy-tag-11-pytan.html :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Maski błotne są bardzo fajne. Nie wiedziałam, że Bingo Spa je ma ;)

    OdpowiedzUsuń

Twoja opinia jest dla mnie bardzo ważna.
Dziękuję za poświęcenie czasu i każdy oddany komentarz :)