Obserwatorzy

13 grudnia 2011

Tusze pod lupą: Maxfactor, Maybelline, Rimmel

Wydaje mi się, że największy problem może przysporzyć znalezienie idealnego podkładu i... tuszu. Zależnie od wyglądu naszych rzęs poszukujemy innego efektu. Boję się nawet zacząć liczyć ile tuszy już wypróbowałam i ile pieniędzy na nie wydałam. Dzisiaj pod lupę weźmiemy 4 tusze:
Maxfactor - Lash Extension Effect
Maybelline - Volum' Express Curved Brush
Rimmel - Magnif'Eyes
Rimmel - Extra Super Lash






Zacznijmy może od zdjęciu i efektu jaki daje poszczególny cień. Wszystkie zdjęcia zrobione w tym samym świetle, po nałożeniu JEDNEJ warstwy produktu, bez wcześniejszego czyszczenia szczoteczki, aby zdjęcia były jak najbardziej wiarygodne. Dla porównania, żebyście mogły zobaczyć jaki efekt daje poszczególna maskara - pierwsze zdjęcie jest to zdjęcie rzęs bez wcześniejszego wytuszowania.
kliknij, aby powiększyć

Pierwszy pod lupę weźmy tusz Maxfactor - Lash Extension Effect.
Ja go po prostu uwielbiam. W sam raz dla kogoś, kto potrzebuje przede wszystkim wydłużenia. Pogrubiać, nie pogrubia jakoś szczególnie, ale doskonale wydłuża. Daje naturalny efekt przy jednej warstwie, każda kolejna nałożona warstwa nie powoduje sklejania rzęs, nie robi "żabich nóżek", nie ma grudek. Delikatnie podkręca, ale zdecydowanie nie jest to jej mocna strona. Na silikonowej szczoteczce nie zbiera się tusz, za każdym razem jak ją wyjmuję z opakowania jest jak dopiero co wyczyszczona. Pod tym względem miażdży pozostałe 3 tusze. Nie kruszy się w ciągu dnia, czarny kolor nie szarzeje w ciągu dnia na rzęsach. Na pewno kupię ponownie.
6,5 ml tuszu otrzymujemy za: 60zł



Drugim tuszem jest Rimmel - Magnif'eyes.
Kupiony kiedyś przez całkowity przypadek, niestety nie okazał się kosmetykiem wszechczasów. Po pierwsze - szczoteczka! Nie wiem czy to mój tusz był jakiś felerny, czy każdy egzemplarz jest równie nieudany. Wąska, o standardowej długości z bardzo krótkimi "włoskami". Sam pomysł może nie był zły, bo Maxfactor ma również wąską szczotkę, ale na tej rimmelowskiej tusz zbiera się niemiłosiernie. Efekt, który możecie zauważyć na zdjęciu jest jeszcze do przyjęcia, ale to szczyt możliwości tej maskary, bo druga warstwa skleja rzęsy i pojawiają się na nich grudki. Nie da się tego uniknąć, przynajmniej ja tego nie umiem. Szczoteczka nie jest silikonowa. Co prawda, jak już tusz nałożę, rozdzielę rzęsy i pozbędę się grudek to trzyma się dość długo, nie kruszy. Jeżeli ktoś ma naturalnie długie i gęste rzęsy i oczekuje jedynie podkreślenia to może i byłby zadowolony, jeżeli ktoś oczekuje "wow" to, to na pewno nie ten kosmetyk. Na koniec muszę dodać jeszcze jedną rzecz - ząbki w szczoteczce się powyłamywały od samego wkładania i wyjmowania z opakowania. Co prawda, nie wszystkie, ale tak ok. 1/4, co jeszcze bardziej sprzyja zbierania się tuszu na rzęsach. Na pewno nie kupię ponownie.
8 ml tuszu otrzymujemy za: 24,90zł

Trzeci już tusz to Maybelline - Volum' Expres Curved Brush
Bardzo lubię tę maskarę, chociaż nie jest idealna. Dość gruba szczoteczka, z gęsto rozłożonymi włoskami, nie jest sztywna, delikatnie się wygina. Tusz nie zbiera się na szczoteczce. Jeżeli chodzi o sam efekt - na zdjęciu widać efekt po nałożeniu jednej warstwy. Masakra nastawiona na pogrubianie i podkręcanie. Na zdjęciu możecie zobaczyć, że rzęsy są podkręcone. Druga warstwa nie powoduje grudek, a jeżeli ktoś umiejętnie nakłada tusz spokojnie może nałożyć trzecią warstwę i uzyskać efekt naprawdę ładnie podkręconych i gęstych rzęs. Przy "nie wprawnej" ręce początkowe aplikowanie tuszu może być kłopotliwe. Dość duża szczoteczka może odbijać się na dolnej powiece. Jeżeli ktoś go ma - radzę nie zrażać się na początku, tusz daje ładniejszy efekt jak lekko zgęstnieje - "im starszy tym lepszy" :D Utrzymuje się na rzęsach, nie kruszy, kolor nie blaknie. Zbiera dobre opinie i ja mu taką wystawiam. Polecam.
10 ml tuszu otrzymujemy za: 25 zł

Ostatni już bohater brany pod lupę to jeden z ostatnich zakupów: Rimmel - Extra Super Lash.
Wstrzymywałam się nieco z recenzją, bo chciałam "wyrobić" sobie o nim zdanie. Szczoteczka delikatnie zakrzywiona, na której końcu niestety tusz lubi się zbierać, przez to łatwo skleić sobie rzęsy jeżeli się spieszymy, albo po prostu nie jesteśmy "wprawione" w tuszowanie rzęs. Bardzo go lubię za wydłużanie i pogrubianie, oraz za mocną czerń na rzęsach. Jak same możecie zobaczyć - efekt na zdjęciu po jednej warstwie jest już zadowalający. Szczoteczka ma podkręcać rzęsy - szału nie ma, ale nie zostawia tych rzęs prostych, rzeczywiście delikatny efekt podkręcenia jest. Jeżeli tylko "popracujemy" z nim dłużej i damy mu zgęstnieć (zaraz po zakupie tusz był bardziej wodnisty, przez co okropnie sklejał rzęsy) to na pewno większość będzie z niego zadowolona... do pierwszy 3-4 godzin. A dlaczego? Niestety, ale w jednej kwestii przegrywa całkowicie z pozostałymi trzema, mianowicie - kruszy się. Po okołu 3 godzinach widać pierwsze "osypania", po ok. 8 godzinach już w ogóle znika z rzęs. Nie obędzie się bez poprawek w ciągu dnia. Wieczorem nie ma co zmywać, bo większa jego część się wykruszała, a szkoda... bo zapowiadał się ciekawie. Raczej nie kupię ponownie, ale na pewno zużyję do końca.
8 ml tuszu otrzymujemy za: 15 zł

Pierwsze miejsce u mnie otrzymuje tusz:
Maxfactor - Lash Extension Effect
Drugie miejsce:
Maybelline, Volum' Express Curved Brush
Trzecie miejsce:
Rimmel Extra Super Lash
I ostatnie, czwarte:
Rimmel, Magnif'eyes

 A jak wygląda Wasz ranking? Co polecacie?
Mam nadzieję, że post okazał się przydatny, bo się trochę naprodukowałam :D Jeżeli macie jakieś pytania - zapraszam do komentarzy :)

26 komentarzy:

  1. Ten MaxFactor jest całkiem całkiem :D Szkoda, że cena jest taka wysoka :/
    Miałam ten Rimmel Estra super lash i moim zdaniem ma identyczne "właściwości" co Miss Sporty Xtra black.
    U mnie na razie jednym z tuszów "the best" jest Maybelline lash expansion wodoodporny - jedyny, który zrobił z moich rzęs firanki :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten Maxfactor wygląda kusząco :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Napracowałaś się z ta recenzją! Mój typ to Eveline Big Volume Lash, ale Ty to przecież wiesz:)
    Dla innych wklejam link do mojej ulubionej mascary http://ilusive-ilusive.blogspot.com/2011/11/maskara-eveline-big-volume-lash-moja.html

    OdpowiedzUsuń
  4. A! Zapomniałam pochwalić nowy look bloga - świetny!

    OdpowiedzUsuń
  5. uwielbiam tusze Max Factora, zwłaszcza Masterpiece Max :)

    OdpowiedzUsuń
  6. racja, znalezienie dobrego tuszu do nie lada wyzwanie :) ja jeszcze nie znalazłam takiej perełki

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetna notka, muszę wypróbować tusz MF

    OdpowiedzUsuń
  8. Spojrzałam najpierw na zdjęcia, porównałam je szybko i stwierdziłam, że Macfactor najlepszy! Potem się tylko w tym utwierdziłam, różnica jest widoczna :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ja polecam tusz z Avonu Super Shock bardzo dobry, szczególnie dla długich rzęs, które wymagają pogrubienia :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Moja siostra ma ten tuż z rimmela exstra super lash i jest z niego zadowolona jednak ja jeszcze nie próbowałam ale tak z ciekawości jej podkradnę i spróbuję:D u mnie najlepiej się sprawdza essence multi action i collosal z meybelline moje hity:))

    OdpowiedzUsuń
  11. wszystkie wygladaja na oczach prawie identycznie

    OdpowiedzUsuń
  12. Podoba mi się najbardziej Maybelline, choć u mnie się nie sprawdził. Mam rzęsy proste jak druty :D

    OdpowiedzUsuń
  13. najbardziej podoba mi się efekt Rimmel Extra Super Lash, miałam wersję wodoodporną i świetnie się sprawdzał, lubię ten tusz za nieskomplikowaną szczotkę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja się czaję na Maybelline Cat Eyes - szczoteczka mnie strasznie zainteresowała. Jak zużyję obecne zapasy tuszy to będzie mój kolejny

    P.S. Zostałaś otagowana :) http://smoothmakeup.blogspot.com/2011/12/tag-5-noworocznych-kosmetycznych.html

    OdpowiedzUsuń
  15. ZołzAnna,
    Aniu maybelline lash expansion powiadasz? wypróbuję go :D

    GoodForYouDP,
    dziękuję ślicznie :)

    Luthienn,
    wygląda kusząco i jest kuszący :D uwielbiam go :)

    Ilusive,
    dziękuję za docenienie :) wiem, wiem o tym z Eveline :D na pewno go kupię jak będę polować na coś nowego :D

    Simply a woman,
    ja też bardzo lubię tusze maxfactora :) moim drugim faworytem jest false lash effect :) tego masterpiece max nie używałam jeszcze :(

    Kamyczek,
    ja też cały czas szukam i szukam czegoś lepszego :D Kosmetyczna, maxfactor to też mój typ :)

    Charlene-o,
    słyszałam już o tym super shock :) ale jakoś nie mogę się zebrać, żeby zamówić coś z avonu :D

    Kama,
    Collosala też bardzo lubię! Wery, identycznie? nie powiedziałabym ;)

    Klaudina,
    moje się delikatnie same podwijają, więc pewnie dlatego :)

    Eskafloreska,
    mój zdecydowanie nie jest wodoodporny :D

    Calliope,
    dziękuję pięknie za otagowanie :)
    PS Cay Eyes? Wow, juz sprawdzam w googlach co to takiego :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Drugi Rimell wygląda kusząco, rzęsy wyglądają ładnie i na zadbane :)

    ZAPRASZAM:marikape.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja się czaiłam, ale jak dostawa darmowa, to od razu wyklikałam co chciałam :D Dużo fajnych produktów mają :)

    OdpowiedzUsuń
  18. jakbyś zgadła.. to chyba najtrudniejsze: znaleźć podkład idealny dla siebie i tusz, który spełni nasze oczekiwania. miałaś może kiedyś tusz 2000 kalorii? podobno jest b.dobry. jeśli chodzi o Butterfly, to mam go może drugi raz i ciężko mi powiedzieć czy się ściera, zwłaszcza, że ja następnego dnia po pomalowaniu już zmywam;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam sentyment do Maybelline - używałam go bardzo długo aż dopadła mnie mania kosmetykowego testowania :-)
    Bardzo go lubiłam i gdyby nie to, że znalazłam równie dobre a tańsze, pewnie bym do niego wróciła :-)

    OdpowiedzUsuń
  20. a w życiu :( niestety muszę farbować czuprynę.

    masz bardzo łądne naturalne rzęsy! :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Kochana zostałaś przeze mnie nominowana do zrobienia TAGu 5 Noworocznych Postanowień Kosmetycznych http://makeupkama.blogspot.com/2011/12/tag5-noworocznych-kosmetycznych.html
    Pozdrawiam*

    OdpowiedzUsuń
  22. ja najbardziej lubie tusze z rimmela :)

    OdpowiedzUsuń
  23. swietne ;) ja mam duzo tuszow z mny

    OdpowiedzUsuń
  24. Marikape,
    ładnie wyglądają, ale tak jak pisałam - ten Rimmel się kruszy :(

    ZołzAnna,
    ja właśnie dzisiaj będę cos zamawiać :D Cocoloco85, niestety nie używałam (jeszcze) tego 2000 kalorii.

    Femme(Not)Fatale,
    ja też kiedyś z niego byłam w 100% zadowolona :D Monika, dziękuję bardzo :)

    Makeupkama,
    dziekuję ślicznie za otagowanie :) na pewno zrobię odpowiedź:)

    Wiolet,
    możesz jakiś polecić?:)

    Kosmetasia,
    dziękuję:)

    OdpowiedzUsuń

Twoja opinia jest dla mnie bardzo ważna.
Dziękuję za poświęcenie czasu i każdy oddany komentarz :)