Obserwatorzy

05 grudnia 2013

pomarańczowy pomadkowy ulubieniec NYX + mini rozdanie

Witam Was serdecznie,

Oprócz mnóstwa cieni do powiek mam mnóstwo pomadek. Cały czas kupuje nowe i codziennie noszę inną. Kiedyś byłam freakiem tylko delikatnych kolorów, natomiast ostatnio z chęcią noszę róże, czerwienie i... pomarańcze! Wpadły w moje ręce pomadki z NYXa z serii Round Lipstick - dzisiaj pokażę Wam dwie z nich. 

Zapraszam do czytania dalej - jedna z pomadek może być Twoja ;-)




Pomadka o pięknym, intensywnym pomarańczowym odcieniu nie podkreśla suchych skórek tylko pięknie prezentuje nasze usta. Kolor długo się utrzymuje na ustach dzięki czemu niekonieczne są ciągłe poprawki. Nie wysusza ust. Nie jest klejąca i nie czuć jej na ustach. Za to przykuwa uwagę, dopełnia i nadaje blasku każdemu nawet najzwyklejszemu makijażowi.



Wystarczy raz przejechać pomadką po ustach o uzyskujemy pełne krycie. Pomadka w odcieniu LSS507. Nie ma w sobie żadnych drobinek rozświetlających co dla mnie jest dużym plusem!





Głównie internet i sklepy internetowe :(










Raczej neutralny - ja nie przywiązuje do niego uwagi i nie przeszkadza mi.





Kremowa, dość gęsta, kolor dobrze napigmentowany. Dość dobrze wyprofilowany kształt - łatwo umalować się bez konieczności używania pędzelka w przypadku ciemniejszego odcienia.


Proste, minimalistyczne - zdecydowanie w moim guście. Przy noszeniu w torebce nie otwiera się, więc nie ma obaw o uszkodzenie pomadki. Przezroczysty element na dole pomadki pomaga w odróżnieniu koloru co jest pomocne, szczególnie jeżeli mamy więcej pomadek z tej samej serii.




Zależy jak na allegro, lub u innego sprzedawcy upolujemy - średnia cena 15-20zł






Nigdy nie widzę wydajności w pomadkach - mam ich dużo i cały czas zmieniam, więc ciężko mi zużyć w krótkim czasie cały produkt. Wydajność raczej standardowa ;-)





CZY WRÓCĘ DO TEGO PRODUKTU?
Tak! Tak! A nawet już wróciłam ;-)



Patrząc po opiniach innych osób pomadki NYXa się albo kocha, albo nienawidzi ;-) ja zdecydowanie je uwielbiam - dobrze się nosi, ma intensywny kolor, nie ściera się i nie wysusza. Ogromny wybór kolorów tylko kusi mnie na więcej.

Jako, że ja należę do grana fanów tych pomadek chętnie jednej z Was podaruję drogą losowania pomadkę w odcieniu Iced Latte.




* * *
Co należy zrobić, aby ją otrzymać?


Wystarczy, że będziesz obserwatorem mojego bloga (poprzez obserwatorów blogera, bądź google+), a pod tym postem zamieścisz komentarz z hasłem "NYX". Jeżeli chcesz zwiększyć swoje szanse (1 dodatkowy los) możesz zamieścić na swoim blogu baner z informacją o rozdaniu:



Dodatkowo możesz polubić mój profil na facebooku, aby być stale na bieżąco 


Nie jest to jednak wymóg obowiązkowy, ponieważ zdaję sobie sprawę, że nie każdy musi posiadać tam konto ;-)


Zgłaszać się można do 23:59 8 grudnia. Pomadkę do szczęśliwej zwyciężczyni wyślę zaraz na początku tygodnia w ramach spóźnionego prezentu mikołajkowego ;-) 

21 komentarzy:

  1. Przepiękne te pomadki!! Cuda, cuda, cuda! :)
    Oczywiście biorę udział w rozdaniu!

    NYX!!

    OdpowiedzUsuń
  2. faktycznie piękny ten pomarańcz :)
    zgłaszam się ;) NYX

    OdpowiedzUsuń
  3. Kompletnie nie moja bajka :P Zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mój kolor, ale Tobie pasuje :)

    OdpowiedzUsuń
  5. O widzisz, a ja dopiero niedawno kupiłam swoje pierwsze pomadki, bo oczywiście na jednej się nie skończyło :P Życzę powodzenia uczestniczkom rozdania:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Totalnie nie moje kolory , ale muszę przyznać , że bardzo ładnie prezentują się na twoich ustach :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i świetnie ten kolor dopełnia nawet nudny makijaż!

      Usuń
  7. Nie za bardzo lubię kolory pomarańczowe, mam tak od zawsze i tak samo kolor pomadki tez mi się nie podoba ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też mi się kiedyś pomarańcze nie podobały, ale się przekonałam... zdecydowanie :)

      Usuń

Twoja opinia jest dla mnie bardzo ważna.
Dziękuję za poświęcenie czasu i każdy oddany komentarz :)