Obserwatorzy

20 grudnia 2011

Diamentowe cienie Paese - TAK czy NIE?

numer cienia: 28
numer cienia: 26









Zdecydowanie jestem cienioholiczką, Wy też? Daaawno temu, kiedy nawet nie wiedziałam, że jest tyle rodzai pędzli do malowania dorwałam gdzieś cień z Paese, jeszcze z dopiskiem, że dawniej była to Euphoria. Gdy niedawno zobaczyłam w sklepie gablotę paesowskich cieni zaświeciły mi się oczy i najpierw kupiłam cień brązowy, a później pozytywnie zaskoczona dokupiłam zielony.

Na samym początku oczywiście zwracamy uwagę na cenę :D zdecydowanie jestem na tak, cena w graniach 10 zł, mi się jeden z nich udało nawet dostać za 7zł z groszami. Niestety na opakowaniu nigdzie nie jest zaznaczone ile g ma ten produkt, ale wygląda jak typowy wkład do palety, z resztą, można go "wydobyć" z opakowania. Mi się to udało, nawet cień nie został poturbowany, wystarczy podważyć i odkleja się raczej bez problemowo, więc dla wielbicielek wkładów do palety będzie to zdecydowanie na plus.

Jeżeli chodzi o samo opakowanie to zwykłe, plastikowe, przezroczysta klapka - widzimy kolor, nie musimy otwierać wszystkiego po kolei, żeby znaleźć odpowiedni. Proste, że proste.


Konsystencja i pigmentacja. No powiem Wam, że jest szał ciał :D Bardzo lubię ten cień pod tym względem. Konsystencja nieco kremowa, początkowo nawet obawiałam się, że zbyt kremowa i aplikacja pędzelkiem będzie awykonalna - oczywiście się myliłam - wszystko przebiega sprawnie, bez większych problemów. Cień się nie sypie (właśnie przez tą nieco kremową konsystencję), dobrze się miesza z innymi cieniami. Jeżeli chodzi o samą pigmentację - podwójne wow, bo ciężko znaleźć tani, a dobrze napigmentowany cień. Zdecydownie nie trzeba nakładać kilku warstw na powieki, żeby było widać kolor.
Sprawdza się zarówno w nakładaniu na mokro, jak i na sucho. Jestem zdecydowanie na tak.































Cienie zawsze aplikuje na bazę, więc ciężko określić mi jego trwałość, ale na bazie wytrzymuje cały dzień, bez blaknięcia i rolowania się na powiekach.  

Pomimo, że cienie z serii diamentowej dają połysk uważam, że nadają się do dziennego makijażu, bo zdecydowanie nie nadają kiczowatego efektu, nie jest to "nachalna perła" rażąca po oczach jak światła drogowe. :D

Wybór kolorystyczny też jest dość niezły. Seria diamentowa dzieli się na pojedyncze i potrójne cienie (tak mi się wydaje, ręki nie daję:D).

Wracając do tytułu mojego posta - TAK czy NIE? Zdecydowanie TAK. Polecam je każdemu wypróbować. Na pewno rozejrzę się za kolejnymi odcieniami. Nie mam do nich żadnego ale, no może jedynie dostępność, bo wydaje mi się, że nie wszyscy mają pod nosem drogerię z ich kosmetykami :D Zawsze zostaje jeszcze sprzedać internetowa :)

Na koniec,w gratisie jeden z makijaży z użyciem brązowego cienia:



A Wy miałyście styczność z tymi cieniami? Jesteście na tak czy na nie? ;-)

15 komentarzy:

  1. Piękny makijaż :) mam taki potrójny cień jeszcze z euphory,kupiłam pod wpływem wizażu oczywiście i jakoś nie przypadł mi do gustu,ale nie jest zły:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Również jestem na TAK dla cieni z Paese :) mam potrójny cień z serii diamentowej, nr 703 i uwielbiam go używać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam trzy cienie paese i jestem z nich baaardzo zadowolona :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Super blog, taki fajny klimacik tu masz! Co do cieni, teraz szukam jakiegoś fajnego matu, jednakże całkiem duży wybór kolorystyczny zaczyna kusić :)

    OdpowiedzUsuń
  5. 26 jest piękny :). Nie mam żadnego cienia z Paese :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oczuchmurność,
    dziękuję ślicznie :):*

    A.,
    703? jeja śliczny jest :D

    Kosmetyczna,
    to super :) ja na pewno też nie poprzestanę na tych dwóch :)

    Kamyczek,
    to polecam wypróbować:)

    Amelia,
    dziękuję ślicznie :)

    Zoila,
    ja tez bardzo lubię ten brązik :) ma śliczny, złotawy połysk :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne są te cienie :) ja miałam te 3w1 i bardzo sobie chwaliłam :) Śliczne makijaże Kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  8. PaskudoOlla (jaka paskuda?:))
    dziękuję slicznie :*:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Szkoda, że u mnie w mieście nie ma tej firmy..:/

    OdpowiedzUsuń
  10. Wybór naprawdę jest dość przekonywujący, jednak cieni Pease nie mam,ale z chęcią bym przetestowała jakiś brązik lub beż:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mallene,
    to sprawdź na allegro :)

    Anuulla,
    przetestuj przetestuj :) polecam

    OdpowiedzUsuń
  12. jestem jak najbardziej na tak w kwestii tych cieni.
    wyrobione mam na ich temat zdanie, podobne zresztą do Twojego ; )
    w ogóle jest pod wrażeniem jak Ty ładnie umiesz 'ubarwić' oko, ah <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Sophie Czerymoja,
    dziękuję ślicznie!:)

    OdpowiedzUsuń

Twoja opinia jest dla mnie bardzo ważna.
Dziękuję za poświęcenie czasu i każdy oddany komentarz :)