Pozwólcie, że przedstawię - masło z Body Club. Jak będziecie mogli zobaczyć na zdjęciach nawet sam design opakowania jest zbliżony do The Body Shop.
Na samym początku zacznijmy od najprzyjemniejszej rzeczy - ceny. Masło TBS o pojemności 50 ml (48g) - czyli mniejsza wersja - kosztuje w granicach 30zł. Masło z Body Club nie jest droższe niż 10zł, w zależności od tego gdzie je kupicie. Nie dosyć, że jest tańsze to jest minimalne większe - pojemność wynosi 50g. Niestety jest tutaj pewien problem. Ciężko dostać to masło pojedynczo. Zazwyczaj jak już jest sprzedawane to w zestawie, który zawiera:
- peeling do ciała 75ml
- musujące kule do kąpieli 2 x 35g
- żel pod prysznic 250ml
- masło do ciała 50g
Ale jako ciekawostkę dodam, że... cały ten zestaw kosztuje w granicach 30-40zł, czyli tak naprawdę za cenę jednego, małego masła z TBS możemy otrzymać cały zestaw Body Club.
Kolejna bardzo przyjemna sprawa - zapach. Moje masło z TBS jest o zapachu żurawiny, a tańszy odpowiednik o zapachu granatu i róży. Muszę przyznać, że te zapachy są nawet to siebie zbliżone ;-) a na pewno równie intensywne, w opakowaniu jak i po rozsmarowaniu na ciele.
Jeżeli chodzi o konsystencje, to niewielką przewagę zyskuje TBS. Jego konsystencja jest trochę mniej "tępa", łatwiejsza w rozsmarowaniu. Natomiast masło Body Club jest mniej lepkie po nałożeniu na ciało. W kwestii wydajności - obydwa produkty są do siebie zbliżone.
Niestety w jednym aspekcie Body Club zdecydowanie przegrywa. Dostępność. The Body Shop ma już swoje sklepy w Polsce, Body Club niestety nie. Można tych kosmetyków szukać w internetowych sklepach (zestaw o innym zapachu - kawa i limonka dostępny jest na mydlandii TUTAJ)
Natomiast sole do kąpieli Body Club są na pewno na chwile obecną dostępne na allegro w graniach 3 zł.
Podobno kosmetyki te pojawiają się czasami w hipermarketach i Rossmanie, więc warto przyjrzeć się dokładniej półkom sklepowym ;-)
TUTAJ możecie zapoznać się z ofertą Body Club. Niestety wybór zapachowy też nie jest duży.
I jak Wam się podoba kolejne, już 3 tanie rozwiązanie? Mieliście już okazje wypróbować kosmetyki Body Club?
z Body Club się nie spotkałam ale będę polować :)
OdpowiedzUsuńnie testowalam ani body club ani tym bardziej tbs :( moze kiedys!
OdpowiedzUsuńale jedna z ytbowiczek porownywała masło eveline pomaranczowe do tsatsumy tbs ;)
trzeba będzie się zaintresować tematem :D
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tym Body Club. Pierwsze słyszę o tej firmie.
OdpowiedzUsuńżel już zaczęłam używać więc myślę, że za ok 2 tyg pojawi się notka ;) wcześniej będą chyba kremy bo postanowiłam już się na nie przerzucić i od wczoraj buźkę smaruję kremem bionawilżającym ;) oraz już od jakiegoś czasu parę razy robiłam podejście do papki (posiadam ją w wersji pełnowymiarowej zakupionej przed nawiązaniem współpracy) i w końcu zaczęłam ją używać systematycznie ;)
OdpowiedzUsuńświetny zamiennik :-)
OdpowiedzUsuńMm kusisz, kusisz :D
OdpowiedzUsuńNie znam Body Club ale TBS nie zachwyca mnie pielegnacja czy kolorowka....
OdpowiedzUsuńTen zestaw wygląda bardzo ciekawie! Jeszcze za taką cenę.. Ach ;). Muszę go mieć ;).
OdpowiedzUsuńW jaki sposób odtłuszcza się płytkę?
OdpowiedzUsuńBędę szukać tego balsamu Body Club:)
OdpowiedzUsuńz body shopu uwielbiam wszystkie produkty z mango,a najlepsze na świecie jest serum z wit c
OdpowiedzUsuńdziękuję za komentarz :)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog - obserwuje!
Masz naprawdę świetne pomysły z tymi tanimi rozwiązaniami! Tak trzymaj i poproszę o więcej! :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że utrzymam tempo ;)
OdpowiedzUsuńnie miałam do czynienia z The Body Club
OdpowiedzUsuńco do TBS, moim zdaniem ceny tam są wygórowane; mam kilka kosmetyków z TBS i nie jestem nimi wcale zachwycona, nie różnią się za bardzo od drogeryjnych produktów