Witam Was serdecznie,
Oprócz mnóstwa cieni do powiek mam mnóstwo pomadek. Cały czas kupuje nowe i codziennie noszę inną. Kiedyś byłam freakiem tylko delikatnych kolorów, natomiast ostatnio z chęcią noszę róże, czerwienie i... pomarańcze! Wpadły w moje ręce pomadki z NYXa z serii Round Lipstick - dzisiaj pokażę Wam dwie z nich.
Zapraszam do czytania dalej - jedna z pomadek może być Twoja ;-)
Pomadka o pięknym, intensywnym pomarańczowym odcieniu nie podkreśla suchych skórek tylko pięknie prezentuje nasze usta. Kolor długo się utrzymuje na ustach dzięki czemu niekonieczne są ciągłe poprawki. Nie wysusza ust. Nie jest klejąca i nie czuć jej na ustach. Za to przykuwa uwagę, dopełnia i nadaje blasku każdemu nawet najzwyklejszemu makijażowi.
Wystarczy raz przejechać pomadką po ustach o uzyskujemy pełne krycie. Pomadka w odcieniu LSS507. Nie ma w sobie żadnych drobinek rozświetlających co dla mnie jest dużym plusem!
Głównie internet i sklepy internetowe :(
Raczej neutralny - ja nie przywiązuje do niego uwagi i nie przeszkadza mi.
Kremowa, dość gęsta, kolor dobrze napigmentowany. Dość dobrze wyprofilowany kształt - łatwo umalować się bez konieczności używania pędzelka w przypadku ciemniejszego odcienia.
Proste, minimalistyczne - zdecydowanie w moim guście. Przy noszeniu w torebce nie otwiera się, więc nie ma obaw o uszkodzenie pomadki. Przezroczysty element na dole pomadki pomaga w odróżnieniu koloru co jest pomocne, szczególnie jeżeli mamy więcej pomadek z tej samej serii.
Zależy jak na allegro, lub u innego sprzedawcy upolujemy - średnia cena 15-20zł
Nigdy nie widzę wydajności w pomadkach - mam ich dużo i cały czas zmieniam, więc ciężko mi zużyć w krótkim czasie cały produkt. Wydajność raczej standardowa ;-)
CZY WRÓCĘ DO TEGO PRODUKTU?
Tak! Tak! A nawet już wróciłam ;-)
Patrząc po opiniach innych osób pomadki NYXa się albo kocha, albo nienawidzi ;-) ja zdecydowanie je uwielbiam - dobrze się nosi, ma intensywny kolor, nie ściera się i nie wysusza. Ogromny wybór kolorów tylko kusi mnie na więcej.
Jako, że ja należę do grana fanów tych pomadek chętnie jednej z Was podaruję drogą losowania pomadkę w odcieniu Iced Latte.
* * *
Co należy zrobić, aby ją otrzymać?
Wystarczy, że będziesz obserwatorem mojego bloga (poprzez obserwatorów blogera, bądź google+), a pod tym postem zamieścisz komentarz z hasłem "NYX". Jeżeli chcesz zwiększyć swoje szanse (1 dodatkowy los) możesz zamieścić na swoim blogu baner z informacją o rozdaniu:
Dodatkowo możesz polubić mój profil na facebooku, aby być stale na bieżąco
Nie jest to jednak wymóg obowiązkowy, ponieważ zdaję sobie sprawę, że nie każdy musi posiadać tam konto ;-)
Zgłaszać się można do 23:59 8 grudnia. Pomadkę do szczęśliwej zwyciężczyni wyślę zaraz na początku tygodnia w ramach spóźnionego prezentu mikołajkowego ;-)
Przepiękne te pomadki!! Cuda, cuda, cuda! :)
OdpowiedzUsuńOczywiście biorę udział w rozdaniu!
NYX!!
powodzenia :)
Usuńfaktycznie piękny ten pomarańcz :)
OdpowiedzUsuńzgłaszam się ;) NYX
powodzenia! ;-)
UsuńCudne pomadki! :)
OdpowiedzUsuńprawda? ;)
UsuńNie mój kolor :)
OdpowiedzUsuńKompletnie nie moja bajka :P Zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńNie mój kolor, a szkoda.
OdpowiedzUsuńładny kolorek
OdpowiedzUsuńNie mój kolor, ale Tobie pasuje :)
OdpowiedzUsuńdziękuję ;-)
UsuńO widzisz, a ja dopiero niedawno kupiłam swoje pierwsze pomadki, bo oczywiście na jednej się nie skończyło :P Życzę powodzenia uczestniczkom rozdania:)
OdpowiedzUsuńjakie kupiłaś? :)
UsuńBiorę udział:) NYX
OdpowiedzUsuńpowodzenia ;-)
UsuńNie mój kolor :-(
OdpowiedzUsuńTotalnie nie moje kolory , ale muszę przyznać , że bardzo ładnie prezentują się na twoich ustach :D
OdpowiedzUsuńi świetnie ten kolor dopełnia nawet nudny makijaż!
UsuńNie za bardzo lubię kolory pomarańczowe, mam tak od zawsze i tak samo kolor pomadki tez mi się nie podoba ;)
OdpowiedzUsuńteż mi się kiedyś pomarańcze nie podobały, ale się przekonałam... zdecydowanie :)
Usuń